PL

EN

Turcja - studia

Bartin University

Kierunek studiów - Inżynieria Środowiska
Zajęcia - Wykładowcom zależało na zrozumieniu przez nas materiału. Często sprawdzali czy rozumiemy zadając pytania podchwytliwe lub zwykle. Przesyłali nam materiały z zajęć ponieważ na wykładach oczekiwali skupienia a nie notowania. Nie było również problemów z przekładaniem zajęć jeśli chciałyśmy zwiedzić inne miasto.
Zakwaterowanie - Z zakwaterowaniem pomoc uzyskałam w biurze erasmus. Nie było to łatwe gdyż akademik państwowy nie szczyci się najlepszymi warunkami. Pokoje są dzielone przez kilka osób, jest głośno, trzeba wrócić przed godziną 23. Z kolei wynajem mieszkania również był niełatwy z powodu dokumentów tylko po turecku i nie jestem pewna ale chyba trzeba było również mieć pozwolenie na pobyt a można o nie aplikować dopiero po przyjeździe.
W końcu zakwaterowanie znalazłam w prywatnym, niedużym akademiku (około 50 dziewczyn - nie ma tam akademików mieszanych). Udało się to dlatego, że koordynator z biura Erasmusa znał właściciela akademika gdyż normalnie przyjmują tylko na cały rok a nie jeden semestr. Płaciłam 2400 lir za miesiąc czyli ponad 600 zł. Wliczone w to były śniadania i obiadokolacje jednak nie były to dla mnie satysfakcjonujące posiłki.
W akademiku był dobry internet, płatna pralnia i można było wracać o każdej godzinie. Mimo dość wysokiej ceny jak na Turcję, byłam względnie zadowolona z zakwaterowania.
Ubezpieczenie - Ubezpieczenie zorganizowali mi koordynatorzy biura Erasmus. Byli bardzo pomocni bo ponownie dokumenty dostępne były tylko po Turecku. Dodatkowo wykupiłam jakieś międzynarodowe ubezpieczenie na własną rękę ale nie pamiętam jakie i nie wiem czy polecać bo nie korzystałam z żadnej pomocy medycznej podczas wyjazdu.
Formalności - Trzeba było złożyć wniosek o pozwolenie na pobyt.
Rozpoczęliśmy również procedurę otwarcia konta w banku aby mieć dodatkowa zniżkę na obiady na uczelni jednak wymagało to pozwolenia na pobyt które otrzymałam dość późno.
Uczelnia - Poleciałbym gdyż znajduje się w niedużej miejscowości przez co ceny były niższe niż przykładowo w Stambule. Łatwo było stamtąd podróżować - skrzyżowanie dwóch głównych dróg.
W mieście wszystko było w zasięgu ręki i w zasadzie można było dotrzeć pieszo. Na uczelnie już autobusem, który jeździł co 7 minut.
Słabą stroną było to, że bywało tam dość nudno. W większych miastach z pewnością można spotkać więcej atrakcji. Myślę że tureckim najlepszym wyborem byłaby Ankara lub Izmir. Miasta wielkie ale relatywnie tanie.
W Turcji mało ludzi mówi po angielsku, trzeba być otwartym i starać się komunikować półsłówkami lub używając tłumacza.


Zakwaterowanie - Zakwaterowanie znalazła mi osoba z uczelni przyjmującej, był to pokój w prywatnym akademiku za, w przeliczeniu, 600 zł miesięcznie
Ubezpieczenie - Ubezpieczenie zdrowotne załatwiła nam uczelnia przyjmująca, natomiast wykupiłam także ubezpieczenie ISIC w razie nagłego wypadku podczas podróży do i z kraju docelowego
Formalności - Po przyjeździe trzeba było wyrobić legitymację studencką oraz zebrać odpowiednie dokumenty, aby wyrobić kartę pozwalającą na pobyt dłużej niż 3 miesiące.
Uczelnia - Zdecydowanie polecę uczelnię innym studentom.
Mocne strony: * dobra lokalizacja - uczelnia znajduje się poza miastem, zajmuje duży obszar; * na miejscu można znaleźć kawiarnie, sklep, siłownię, stołówkę; * wykładowcy i personel uczelniany - chętni do pomocy, chcą dla studentów obcokrajowców jak najlepiej, można się zgłosić z każdym problemem i nawet bariera językowa nie stoi im na drodze w rozwiązaniu go.
Słabe strony: * bariera językowa - znaczna mniejszość ludzi mówi w języku angielskim. O ile nie ma tego problemu w większych miastach, tak w tych mniejszych można było spotkać się z problemem w komunikacji.