Mam na imię Miłosz i jestem studentem drugiego roku na kierunku komunikacja wizualna. Aktualnie uczestniczę w programie Erasmus+ i wyjechałem do niewielkiego miasteczka w Hiszpanii - Orihuela. Aktualnie zbliża się już koniec semestru, a co za tym idzie mojego pobytu tutaj i z całą pewnością mogę stwierdzić, że jest to niesamowite przeżycie. Pomimo całego "uczelnianego" życia nie zabrakło mi czasu na podróże, zwiedzanie, tworzenie nowych znajomości i cudownych wspomnień. Oprócz takich miast jak Barcelona czy Walencja udało mi się także odwiedzić Londyn a więc uważam, że wolny czas wykorzystałem w najlepszy możliwy sposób - a przy odpowiednim go zaplanowaniu naprawdę można pogodzić zajęcia z odkrywaniem świata. Choć podróżowanie pociągiem w Hiszpanii jest dosyć drogie, to na lotnisko jest jedynie półtorej godziny drogi więc udało mi się znaleźć loty w bardzo atrakcyjnych cenach.
Zajęcia same w sobie są bardzo ciekawe. Choć prowadzone dla grupy w języku hiszpańskim, wykładowcy są bardzo otwarci i przyjaźni. Na bieżąco starają się wytłumaczyć mi w języku angielskim zadania, projekty. Dają cenne wskazówki oraz porady, są bardzo kreatywni a zadania są ciekawe, intrygujące, nieszablonowe, pozwalające na otworzenie bardziej oczu na wyobraźnię. Uczelnia oferuje sporo wycieczek, spotkań integracyjnych oraz wyjazdów na różne wydarzenia bezpośrednio związane ze studiowanym kierunkiem.
Prawie pół roku spędzone w Hiszpanii to dla mnie jest naprawdę cudowne przeżycie. Pomimo stresu związanego z wszelakim "ogarnięciem" życia na miejscu, cała lawina problemów i myśli bardzo szybko mnie opuściła.
Szybko się zaaklimatyzowałem w czym niesamowicie pomogli mi ludzie, których poznałem tu na miejscu i do których - mam nadzieje - jeszcze wrócę.